***
- Zayn to nie ma sensu. - przytrzymałam go, a on pod wpływem mojego dotyku lekko się rozluźnił.
- Kate czy możemy porozmawiać w cztery oczy.? - wtrącił się Paul
- Nie mamy o czym rozmawiać. - powiedziałam, trzymając jeszcze Zayna
- Mi się wydaje, że jednak mamy. - mówił spokojnie
- Nie wiem czy mam na to ochotę.
- Daj mi tylko chwilkę. Proszę. - powiedział łamliwym głosem. Czyżby się przeją?!
- Chyba Ci powiedziała, że nie chce. - nerwowo mówił Zayn
- Kate? ja muszę Ci to wytłumaczyć.
Zayn spojrzał na mnie pytająco. Blado się uśmiechnęłam i kiwnęłam głową.
- Dobrze. Ale masz dosłownie dziesięć minut. - odpowiedziałam
- Dziękuje. Wyjdziemy może na zewnątrz. Tu jest trochę za głośno
Przytaknęłam.
Siadłam na schodkach, od strony tarasu. podkuliłam nogi. Paul usiadł obok mnie.
- Zawsze tak siadałaś, jak się denerwowałaś. - szepnął
- Nie o tym mieliśmy rozmawiać. Czekam na wyjaśnienia - powiedziałam oschle.
- Kate nie udawaj, że się ani trochę nie przejęłaś tym, że się spotkaliśmy. Nic w Tobie nie drgnęło? Żadnych wspomnień?! Nie wytrzymuje twojego tonu głosu, jak się do mnie zwracasz.. z takim obrzydzeniem.. tak chłodno.
- Dziwisz się? Ja cię naprawdę kochałam, a ty mnie bez słowa zostawiłeś. - głos mi zadrżał, ale zapanowałam nad nim. - Teraz już nic do Ciebie nie czuje.. jesteś tylko przeszłością.
- Błagam nie mów tak, ja musiałem tak postąpić, ale to nie może przekreślić naszych uczuć.
- Człowieku co ty pieprzysz?! jakich uczuć? Ja o tobie zapomniałam.. minął prawie rok.
- Kate.. jesteś w stanie mi wybaczyć? - popatrzył mi w oczy.
- Nie mam pojęcia.. ja nawet nie wiem dlaczego tak się stało?
- Słyszałem o twojej mamie..
- Co to ma wspólnego? - przerwałam mu
- Daj mi skończyć. Byłem w podobnej sytuacji. Byłam na badaniach.. okazało się, że mam białaczkę. Lekarze mówili, że nie mam szansy na przeżycie...
- Mam jakieś schizy.. co ty powiedziałeś? - krzyknęłam. - jak to masz białaczkę? Dlaczego ja o tym nic nie wiem? Jak mogłeś tak postąpić? Co Ty sobie wyobrażasz?.
- Kate, Kate spokojnie. - pomasował mi plecy, żebym się uspokoiła, strzepnęłam jego dłonie - Nie chciałem, żebyś się nade mną litowała.. żebyś patrzyła jak.. jak umieram. Poprosiłem, rodziców żebyśmy się przeprowadzili. Ojciec znalazł pracę, tu w Londynie. Miałem regularne badania.. przeszedłem kilka przeszczepów szpiku kostnego i żyję. Według lekarzy to cud. A według mnie była to nadzieja, że jeszcze kiedyś będę miał możliwość bycia blisko Ciebie, trzymania Cie za dłoń. - złapał mój nadgarstek jego ręce drżały. Odsunęłam się delikatnie.
- Paul ja nie wiedziałem, że jesteś.. to znaczy byłeś chory. Przepraszam, że tak na Ciebie naskoczyłam. Ale to nie zmienia faktu, że ja..
- Tak wiem, że nic do mnie nie czujesz. - przerwał
- Jestem szczęśliwa, znalazłam osobę, którą kocham nad życie. I to jest prawdziwe uczucie, uczucie powiązane z miłością, zrozumieniem, szczerością, wzajemnym zaufaniu.
- Niech zgadnę, tym szczęściarzem jest Zayn, przyjaciel Niallera - mówił zrezygnowany
- Tak, i ja nie mogę, nie chce z niego zrezygnować.
- Rozumiem. Nie będę naciskał. Możemy przynajmniej zostać przyjaciółmi? - zapytał.
- Ale tylko przyjaźń? - upewniłam się
- Tylko - powiedział trochę smutnie
- No dobrze. Ale teraz wracajmy, muszę porozmawiać z Zaynem
- Jasne. Kate?- zapytał niepewnie
- Słucham?
- Mogę Cie przytulić? - zatrzymał się. - tak po przyjacielsku, oczywiście. - dodał
- Jasne. - uśmiechnęłam się
Przybliżył się do mnie i mocno wtulił. Teraz coś we mnie drgnęło, ale nie na tyle, żebym znaczyło to coś więcej dla mnie. Miłość do Zayna jest silniejsza. Paul.. to tylko przyjaciel, tak TYLKO przyjaciel.
- Brakowało mi Ciebie - mówił szeptem.
W odpowiedzi tylko się lekko uśmiechnęłam.
- Wracajmy. - powtórzyłam.
<<<<OCZAMI ZAYNA>>>.
Rozmawiali już dłuższy czas. Moja kochana Kate i ten kretyn Paul. Boje się, ze mogę ją stracić. "Czy ON dla niej znaczy coś więcej niż ja?" To pytanie mnie nurtowało. Pogrążony we własnych myślach, siedziałem na sofie nie zwracając uwagi co się dzieje wokół mnie. Po chwili poczułem czyjeś usta na moich. chwila.. to nie były usta Kate, otworzyłem oczy. Szok. Cholera kto to jest?! Czułem jej nachalny język, błądzący po moim podniebieniu. Usłyszałem głos stojący tuz za mną. To była Kate. Ocknąłem i wyrwałem się tej pannie Spojrzałem w stronę ukochanej. Stał obok niej Paul, jej oczy momentalnie się zaszkliły.
- Zayn... - wypowiedziała z obrzydzeniem moje imię...
***
Dziękuję za wszystko! :** :D
Dream dla Ciebie szczególne podziękowanie. :* (Oczywiście, za świetny rozdział dedykowany dla mnie) :))
Jeju,śliczne opowiadanie!To mnie bardzo wciągnęło..! Przeczytałam wszystko za jednym razem ! Dziewczyno masz talent! Czekam na kolejne notki!
OdpowiedzUsuńI zapraszam do mnie :) Prowadzę blog z One Direction mam pierwszy rozdział.Co sądzisz? :)
http://myblogonedirection.blogspot.com/
JEZU!! NIE!! Wszystko zaczyna się komplikować!! To nie fair... Kasia już się nacierpiała w życiu... Głupia pi*da musiała się do niego kleić... No tak... wzloty i upadki :(
OdpowiedzUsuńZanim zaczęłam czytać puściłam sobie "Moments" i zryczałam się jak głupia... nie można łączyć tego rozdziału z tą piosenką :P
Dziękuję Ci za dedyk :* Jesteś kochana :*
Zgadzam się z Gabe... WCIĄGAJĄCE! I... NIE, NIE NIE! Oni nie powinni się kłócić! Ja rozumiem, życie to nie bajka, ale... Ale. Czekam na NN, moze się coś wyjaśni (OBY!)
OdpowiedzUsuńSzalona
S&S
oo mamo! będzie ostro...ale w sumie to jestem bardzo ciekawa co będzie dalej.czekam na więcej ^^ / steal-heart.blogspot.com
OdpowiedzUsuńŚwietne te Twoje opwiadanie : )
OdpowiedzUsuńZapraszam do siebie.
niebieskookibog.blogspot.com
o nieeeeeeeeeee! Zayn :o
OdpowiedzUsuńnie moge sie doczekać następnego rozdziału!
Jak mogłaś zakończyć w takim momencie..
OdpowiedzUsuńTeraz nie bedę o niczym innym myslała :D
Zapraszam też do siebie, dzisiaj powinien się pojawić nowy rozdział :D
http://our-love-1d.blogspot.com/