poniedziałek, 5 marca 2012

Rozdział 14 cz. 1

***

Zeszliśmy do salonu. Impreza się rozkręciła na całego. Zapomniałam nawet o Paulu. Podbiegł do nas Liam, z Brunetką. Dziewczyna, miała burzę loków, brązowe oczka, była naprawdę śliczna.
-No.. Kate Chciałem Ci przedstawić, moją dziewczynę. A więc to jest Danielle. Danielle to jest wybranka Zayna Kate.
- Miło mi. Słyszałam o Tobie dużo dobrych rzeczy. - powiedziała, z uśmiechem.
- A Ty jesteś jeszcze ładniejsza, niż na zdjęciach. - wypaliłam.
Zaśmiałyśmy się, po czym dałyśmy sobie po buziaku w policzek.
- Kochanie, opuszczamy was. - powiedziała brunetka patrząc na Liama i pociągnęła mnie za rękę.
- Coś się stało? - zapytałam
- Muszę Cie trochę poznać. A przy nich obie się nie możemy skupić. - zaśmiała się.
- No tak, w tym masz rację.
Wyszłyśmy na taras. Oh.. potrzebowałam świeżego powietrza. Usiadłyśmy na huśtawce, niczym dwie małe dziewczynki. Zaczęłyśmy rozmawiać, a ja nie wiem czemu czułam, że mogę jej zaufać. Opowiadała mi historię, jak to poznała Liama, jak się w nim zakochała. Mówiła mi też o tym, że brakuje jej kogoś do takich rozmów, jak ta. wspomniała o tym, że jak zaczęła robić karierę jako tancerka. Dziewczyna sławnego chłopaka. Jej "przyjaciółki" ją opuściły. Tak, ludzie za bardzo kierują się zazdrością, zawiścią zamiast cieszyć się ze szczęścia innych. Nadeszła moja kolej. Moja historia z Zaynem. Coś wspomniałam o chorobie mamy, o przeprowadzce z Polski, o nagłym powrocie taty. No i jeszcze o rozstaniu z moimi przyjaciółkami. Utrzymujemy kontakt, ale to nie to samo. Ja chce je mieć tutaj przy mnie. Danielle była świetną słuchaczką i rozmówczynią.  Obie potrzebowałyśmy pokrewnej duszy.
Po jakiejś godzinie, znaleźli nas nasi chłopcy. Mówiąc, że przegadamy całą imprezę, zamiast się bawić. Przyznaliśmy im rację i poszliśmy tańczyć.  Zabawa była przy tym niezła. Liam i Zayn, poszli po coś do picia, a my dalej się wygłupiałyśmy. Nagle ktoś wypowiedział moje imię.
- Kasia.? - wyszeptał je po polsku.
Odwróciłam się. to był on, wcześniej wspomniany Paul. Zrobiłam skwaszoną minę.
- co Ty tu robisz? - zapytał radosny
- Raczej.. co Ty tu robisz?!.- prawie, że krzyknęłam.
- Kaaasia. - wolno wymawiał moje imię, uśmiechając się przy tym. - jak ja dawno Cię nie widziałem.
- Co Ty nie powiesz?! Jakoś nie zauważyłam, że zostawiłeś mnie bez słowa.- powiedziałam z sarkazmem, nerwowo się śmiejąc.
-To nie tak.. ja naprawdę musiałem wyjechać. - mówił, niebezpiecznie się przy tym przybliżając. - Jak.. ja za Tobą tęskniłem.
- Mogłeś się przynajmniej pożegnać, powiedzieć, że z nami koniec. - czułam, że do oczu napływają mi łzy.
- Zrozum, nie mogłem. Nie przeżyłbym ostatniego spotkania, rozstania.. Musiałem o Tobie zapomnieć, co mi nie wyszło. Stałem się typowym imprezowiczem. Pije, by zapomnieć, o miłości do Ciebie, o Twoim uśmiechu.
- Cholera przestań.! - krzyknęłam. - nic mnie to nie obchodzi. - dodałam trochę się uspokajając.
- Kto to jest.? -zapytała Danielle.
- Nikt ważny.- odwróciłam się od niego, odchodziłam, ale złapał mnie za nadgarstek. odwróciłam się gwałtownie.
- Puść mnie!.
- nie do póki mnie , nie wysłuchasz.
- Nie mam zamiaru niczego słuchać. i nie masz prawa mnie dotykać, chciałam wyszarpać rękę, ale on ja zacisną jeszcze bardziej.
- Nie możemy, się tak po prostu, przywitać, przytulic na powitanie.? - mówiąc to stał bardzo blisko mnie.
- Nie!! puść mnie!.
- Nie wiem kim jesteś. Ale masz ją natychmiast zostawić.! - krzyknęła Danielle
- Jesteś głuchy, chyba Ci coś powiedziała. -dodał głos z bliska, to był Zayn.
- Zayn. - powiedziałam szczęśliwa, patrząc się w stronę mojego przystojniaka
- nie wtrącaj się pedale. - odezwał się Paul.
- Nie masz prawa, go obrażać. - prychnęłam na niego. - powtarzam po raz ostatni puść mnie.
- Oy skarbie, czy aż tak Cie drażnię. - mówił uśmiechnięty, puszczając moją dłoń.
Zamknęłam oczy. Mu nie można nic wytłumaczyć. Niczym się nie przejmuje. Otworzyłam powieki, Zayn chciał mu przywalić w twarz, szybko zareagowałam.
- Zayn to nie ma sensu, przytrzymałam go. A on pod wpływem mojego dotyku, lekko się rozluźnił.

***

Dzięki za wejścia. :**  Wiem, że krótko ale chciałam coś dodać, to na razie pierwsza część tego rozdziału. :) 

7 komentarzy:

  1. Szkoda, że krótko, ale ważne, że jest ;). Podoba mi się motyw z Paulem. Ale na jej miejscu bym go wysłuchała. Może to dlatego, że jestem dziwna.
    Szalona
    S&S

    OdpowiedzUsuń
  2. podoba mi się...
    świetnie ci idzie:D
    pozdrawiam i zaprzaszam do mnie
    dopiero zaczynamy i nie jest idealnie ale oceńcie sami...
    :D
    http://our-love-1d.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  3. Szkoda że krótki ale i tak mi sie strasznie podoba!
    końcówka najlepsza! XDDDD
    czekam na next :D

    OdpowiedzUsuń
  4. o matko,5 dni temu dodałaś a ja kurde nie wiedziałam! o.O w takim momencie przerywać,toż to grzech! :D kocham Zayna badboya ^^ mam nadzieję że szybko dodasz nowy rozdział! / steal-heart.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  5. Huhuh super!
    Przeczytałam właśnie całego bloga i strasznie mi się podoba :)
    Czekam na nn xx

    +zapraszam do siebie:

    OdpowiedzUsuń
  6. No i mamy dramacik, który muszę przyznać podoba mi się ;) jak to zawsze bywa coś musi zaburzyć sielankę i harmonię...
    Zayn jest taki opiekuńczy i pięknie się zachwał stając w jej obronie ;)
    W ogóle super opowiadanie xx

    OdpowiedzUsuń
  7. Ja chce więcej. Nie mogę się doczekać co będzie dalej.

    Zapraszam do siebie:
    http://it-charm-me-please.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń