***
<<<<OCZAMI ZAYNA>>>>
- Hey. Kate możemy porozmawiać?. - zacząłem niepewnie
- To ja wam nie będę przeszkadzał. - odezwał się Paul
Wstał chcąc już odejść, ale głos dziewczyny na chwile go zatrzymał.
- Paul, poczekaj. Idę z tobą, nie mam o czym z nim rozmawiać. - spojrzała na mnie oschle.
Westchnąłem, spuściłem głowę.
- Mi się wydaje, że masz o czym. - powiedział Paul. Popatrzył jeszcze raz na nas i odszedł.
- Kate.. Kate proszę wysłuchaj mnie. - mówiłem dość błagalnym tonem.
- Zayn.. ja jeszcze chyba nie jestem gotowa na tą rozmowę. - powiedziała cichutko.
Przybliżyłem się, chwyciłem jej dłoń. Poczułem ten przyjemny dreszczyk, ale nie nacieszyłem się nim za długo. Po chwili wyśliznęła się z moje ręki.
- Rozumiem, ale chce żebyś wiedziała, że nadal Cię kocham i tamten pocałunek nic dla mnie nie znaczył. To serce w dalszym ciągu bije tylko..
- Skończ.- przerwała mi. - uszanuj moją decyzję i daj mi trochę czasu.
Popatrzyłem w jej oczy.
- Będę czekał, bo warto - uśmiechnąłem się
- Do zobaczenia Zayn. - wyszeptała.
- Mam nadzieję. Kocham Cię Kate. - powtórzyłem się.
Nie odpowiedziała.. tylko odeszła. Usiadłem w tym miejscu gdzie przed chwilą siedziała. Schowałem twarz w dłoniach i zacząłem płakać. Nie mogę jej stracić. muszę ją odzyskać...
Mijały godziny, a ja nie ruszałem się z miejsca.. tu było mi dobrze. Idealne miejsce, aby nad wszystkim pomyśleć.
<<<< W tym samym czasie: OCZAMI PAULA >>>>
Odchodziłem od nich. Czułem że ta rozmowa do niczego nie doprowadzi. Kate jest uparta, a Zayn.. Zayna nie znam. Ale wiem, że się bardzo kochają, to po prostu widać. Trzeba im pomóc. Tylko jak.? Dobre pytanie.
Zmierzam właśnie do domu Niallera i reszty. Są jego przyjaciółmi.. może oni coś wykombinują.
- Siemka Niall. - powiedział, gdy otworzył mi drzwi.
- Paul.! Witam, witam. - powiedział z czymś w ustach.
- Smacznego - zaśmiałem się.
- Właź. No i opowiedz skąd ty znasz Kate.? I dlaczego Kate nie chce rozmawiać z Zaynem. Dlaczego ona mu nie wierzy.? Przecież to nie jego wina, że jakaś psychofanka, rzuciła mu się na szyję i zaczęła go miziać. Oni byli taką cudowna parą.. i teraz to ma wszystko przepadnąć? - nabrał powietrza.
- Spokojnie Irlandczyku. Zaraz Ci wszystko wytłumaczę.
Usiedliśmy na sofie. Zaraz do nas przyłączyła się reszta 1D. Gdy się wszyscy przywitali, opowiedziałem im historie moją i Kate. Byli w szoku. Później przekazałem im moje spostrzeżenia dotyczące chwilowej 'przerwy' Malików. (Zayna & Kate)
- No własnie gdzie jest Zayn.? - zapytał Lou.
Opowiedziałem jeszcze o spotkaniu w parku. Chłopaki, zgodzili się ze mną, że teraz się nie dogadają.
- Nie mogę patrzeć jak Kate cierpi. Ona go naprawdę kocha. Naszym obowiązkiem jest im pomóc. - powiedziałem
- Masz rację- odezwał się Hazza.
- Wyczuwam niecny plan. - wyszczerzył się Loui. - wchodzę w to - dodał.
- Ja również. - uśmiechnął się Liam.
- My też. - powiedzieli Hazza i Irlandczyk
- Coś już wymyśliłem.. tylko musimy go dopracować. - poruszyłem złowieszczo brwiami.
- No to do roboty.!- wrzasnął Pan Marchewka.
- Powiedz nam co już wykombinowałeś. - powiedział Liam.
Zacząłem opowiadać. Wszyscy w skupieniu słuchali, co jakiś czas, dodając przydatne uwagi. Gdy wszystko mieliśmy już ustalone, pożegnałem się.
- Dobra, ja spadam. Nie chce, żeby mnie widział Zayn.
- Zdzwonimy się- powiedział Niall '
- Narka.! - krzyknąłem już w drzwiach.
'No to będzie się działo' - pomyślałem idąc w stronę domu...
<<<< OCZAMI KATE.>>>>
Wracałem do domu. Zastanawiałam się nad słowami Zayna. Czy ja kiedykolwiek będę w stanie mu wybaczyć? Mówią, że miłość przetrwa wszystko.. ale czy owa miłość naprawdę istnieje.? Nigdy nie zastanawiałam się nad tym pytaniem. Przyglądając się mojemu życiu, kilka razy mogłabym zmienić zdanie na ten temat. A w tej chwili jestem rozdarta. Sama nie wiem co czuje. Oczywiste, ze kocham Zayna. Dla mnie to było coś więcej niż zwykłe 'chodzenie'. Wiązałam z nim przyszłość. Było, wiązałam.. mówię o nas już w przeszłości.. czyli to wszystko naprawdę się już skończyło.? Czyżbym wybudziła się z pięknego snu.?
Kiedy rozmawiałam z nim w parku. Serce podpowiadało mi, żebym się na niego rzuciła i nigdy więcej nie puszczała. Rozum natomiast, przypominał mi o zdradzie, o tym jak to bardzo boli. Tym razem naprawdę nie wiem jak mam się zachować. Kogo mam posłuchać..
Weszłam do domu. przywitałam się z wszystkimi po czym podreptałam w stronę mojego pokoju. W ubraniu, położyłam się na łóżku. Spojrzałam jeszcze na JEGO zdjęcie, po czym wyczerpana dniem usnęłam.
<<<< OCZAMI ZAYNA>>>>
Przemarznięty, wróciłem do domu. Pogadałem chwilę z chłopcami i udałem się do pokoju. Pokręciłem się po nim, nie wiedząc co ze sobą zrobić spojrzałem w okno. W okno pełne wspomnień.
Za szybą sąsiedniego domu, jest JEJ pokój. Ciekawe co robi.? Czy tak bardzo jak ja pragnie byśmy znowu stali się parą. Byśmy znowu się dotknęli, pocałowali, a nawet porozmawiali o pogodzie. Brakuje mi JEJ. Jej osoby, zachowań, jej sposoby bycia. Bycia przy mnie...
***
Jak zwykle DZIĘKUJE wszystkim, za wszystko. :* :]
No i co wy na to.? Bo ja sama nie wiem. :D
Jak myślcie, jaki to będzie ten ' niecny plan'.?
Tak szczerze mówiąc to jeszcze go nie wymyśliłam, liczę na jakieś sugestie co do niego. :D