czwartek, 5 kwietnia 2012

Rozdział 17 cz. 1

***


<<<<OCZAMI PAULA>>>>

Mój przyjemny sen, z jakąś seksowną brunetką w roli głównej przerwał telefon. Spojrzałem niechętnie na ekran. Nazwa tego osobnika, narażającego się na własne życie: ZAYN.
"- Czego? Mam nadzieję, że to coś cholernie ważnego. - mówiłem zaspany.
- Cześć Paul. Jeżeli jeszcze spałeś to sory.
- Jasne, że nie spałem. kto śpi o godzinie - spojrzałem na zegarek. - drugiej nad ranem? - zapytałem sarkastycznie.
- Wiem że jest wcześnie, ale muszę porozmawiać o Kate. - mówił.
- No to gadaj nieszczęśliwy kochanku. - przymknąłem jedno oko chcące dalej spać.
- Czy ty COŚ do niej czujesz ? - zapytał po chwili ciszy.
- A co to znaczy COŚ.?
- Chodzi mi o to czy ją kochasz.?
- kocham. - powiedziałem.
Cisza w telefonie. usłyszałem, że przełkną ślinę.
- Kocham, kocham jak siostrę. - dokończyłem.
- Co?! - krzyknął.
- Nie drzyj się. To co słyszałeś. Kiedyś ją kochałem, ale to przerodziło się w przyjaźń.
- To znaczy, że do niej nie zarywasz.?
- To znaczy, że do niej nie zarywam. - powiedziałem rozbawiony.
Odetchnął.
- Jak myślisz mam u niej jeszcze jakieś szanse.?
- To zależy. - odpowiedziałem.
- Od czego.?
- Od tego czy ją kochasz i czy Ci na niej zależy.
- Jasne, że ją kocham i chcę ją odzyskać. - mówił.
- Okey Malik, porozmawiamy później. Przyjdę do was o dziesiątej. Dzięki za zaproszenie.
- Oczywiście, wpadaj. - zakończył rozmowę."
Boże, Boże, Boże... co ta miłość robi z ludźmi. Pokręciłem głową, po czym od razu zasnąłem.

Godzina później...
Niestety, ta brunetka nie skończyła tego co zaczęła we wcześniejszym śnie. Ale nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło. Do kolejnego snu wplątała się zadziorna rudowłosa... CHOLERA! Znowu telefon.
Tym razem: Kate :)
"- Błagam was, zejdzie się bo przez was nie mogę spać. - wycedziłem.
- Słucham? - zapytała zdziwiona.
- Nic, nie ważne. - odpowiedziałem.
- No dobrze. Posłuchaj wiem, że jest trzecia ale nie mogę spać. - pożaliła się.
- Niech zgadnę, myślisz o Zaynie? - byłem pewny odpowiedzi.
- Yhy.. no ale co ja na to poradzę, że kocham tego dupka.?
- Nic na to nie poradzisz. A więc, wybacz mu. Bądźcie szczęśliwą parą, naróbcie sobie gromadkę bachorów i dajcie ludziom spać.
- Paul o co Ci chodzi.?
- Mówiłem, że o nic, po prostu przerwałaś mi piękny sen.
- Blondynka, ruda czy brunetka.? - zaśmiała się.
Przygryzłem wargę.
- No nie przesadzaj, co ty sobie myślisz. Śniła mi się moja babcia. - rozbawiła mnie moja odpowiedź.
- Tak, jasne. Chyba muszę Ci znaleźć dziewczynę.
- Sama się znajdzie. Nie słyszałaś o przeznaczeniu.?
- Prawdę mówiąc to nie. A kto to jest.?.
- Bardzo śmieszne. Dam Ci przykład przeznaczenia. - powiedziałem
- No dawaj.
- Twoim przeznaczeniem jest Malik.! - krzyknąłem.
Westchnęła.
- Idę spać, dobranoc Paul.
- Zmieniasz temat, ale tym razem Ci pozwolę bo mi też che się spać. "
Żartujecie sobie? Drugi telefon jednej nocy.? Oh.. oni się zejdą jeszcze przed wprowadzeniem mojego planu w życie. Jaka szkoda... Znowu pokręciłem głową i zasnąłem.

Jakiś czas później..
Tym razem śniła mi się babcia. Cholera. Uwielbiam babcię, no ale.. ALE.
- Ei ty malutki psystojniaku, wstawaaj.! Słysys.? Wstaaawaj.! - coś zaczęło mi się drzeć do ucha
Po chwili to coś, wskoczyło mi na łóżko i zaczęło po mnie skakać. Niepewnie otworzyłem oczy i ujrzałem moją młodszą 'kochaną' siostrzyczkę Lucy. Popatrzyłem się na nią chwilę i znowu zamknąłem oczy.
- Nie udawaj ze spis. - przekrzywiła główkę po czym się nachyliła.
Zaczęła palcami otwierać mi powieki.
- Maluchu, zaraz mi wydłubiesz moje seksowne oczy.!
Uśmiechnęła się z satysfakcją, a na jej twarzyczce pojawiło się niezrozumienie.
- Co to znacy seksowne.?
Wybuchłem śmiechem. .
- Nie lozumiem z cego ty sie smiejesz.! - krzyknęła.
- Z niczego, po prostu Cię lubię. - powiedziałem i zacząłem ją łaskotać.
 Mała, miała taki słodziutki śmiech.
- Paul.! Lucy.! Śniadanie.! - krzyknęła z dołu mama.
- koniec tego dobrego. Idziemy jeść. - zakomunikowałam.
- ocywiście koniku. - zasepleniła i skoczyła mi na barana.
Zjedliśmy śniadanie, przygotowane przez naszą rodzicielkę. Po czym zostałem poinformowany, że ciocia nie może przyjść i muszę zająć się Lucy. Trochę  pomarudziłem, ale się zgodziłem.
- Lucy, pójdziemy po Kate i do moich znajomych dobrze.?
- Jasne blacisku. A Kate jest twoją dziefczyną.?
Zaśmiałem się.
- Kate jest dla mnie jak siostra. Dla Ciebie też nią może być.
- Aha no to choćmy do siostsycki.
Po jakimś czasie byliśmy już u naszej 'siostsycki' Przywitała nas z usmiechem
- Lucy.! Jak ja cię dawno nie widziałam.
- ceść siostsycko.! - krzyknęła po czym rzuciła się na nią                
Kate popatrzyła się na mnie zdziwiona. Bez głośnie powiedziała 'siostsycka?' na co ja wzruszyłem ramionami.
- Idę do Niallera. Idziesz ze mną - oznajmiłem.
- Do chłopaków.? Tam może być Zayn...


***



Dzięki jak zwykle :)
Sorki że taki krótki.







15 komentarzy:

  1. Świetny, czekam na następny:)
    Oby był jak najszybciej:***

    OdpowiedzUsuń
  2. kurde noo... mało mi czego taki krótki ? ale i tak świetny :D

    pzdr;*

    OdpowiedzUsuń
  3. cudo, mimo, że nieco krótki to super ;*
    czekam na nexta ! ;DD

    OdpowiedzUsuń
  4. Czemu taki krótki? Czekam na następny.

    OdpowiedzUsuń
  5. rozwalił mnie ten rozdział :D Paul jest prze dobry,i fajnie wszystko komentuje xDD czekam czekam!
    www.steal-heart.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  6. Szkoda , że taki krótki rozdział.! Ale i tak jest super.! ;]
    Czekam na następny.! ;] ;]
    A tak mniej więcej kiedy bd następny rozdział ?. xd

    OdpowiedzUsuń
  7. zaczelam czytac dzisiaj , blog jest bardzo ciekawy. wychodzi ci to bardzo fajnie , z pewnoscia masz talent . ;*

    OdpowiedzUsuń
  8. Kiedy następny ?

    OdpowiedzUsuń
  9. Świetny blog i opowiadanie! *.* Czekam na więcej :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Czekam na następny.

    OdpowiedzUsuń
  11. świetne opowiadanie < 3
    Zapraszam do mnie :D

    OdpowiedzUsuń
  12. haha, ale Paul jest fajny! z tą babcią dobre, naprawdę. :)
    spodobał mi się twój blog i z pewnością będę tu częściej zaglądać. <3

    + zapraszam także do mnie na nowe opowiadanie, jest już prolog - http://lovejoylaughter.blogspot.com/ :) xx

    OdpowiedzUsuń
  13. Boże, cóż za beznadziejne, płytkie i tandetne opowiadanie. Dziewczyno, pisanie nie jest Twoją mocną stroną, także lepiej sobie odpuść.

    OdpowiedzUsuń
  14. Hasła Paula są niezłe :D no ale w końcu kto dzwoni po ludziach w środku nocy?! :P Słodka jest ta mała ^^ mam nadzieję, że Kate pójdzie z nimi do chłopaków ;)

    OdpowiedzUsuń